Atak terrorystyczny w Polsce wydaje się być czymś nie dość, że niemożliwym, to wręcz niedorzecznym. Więc, gdy w całym kraju naraz eksploduje kilkadziesiąt niedużych ładunków, raniąc zaledwie kilka osób i wybijając parę szyb, ludzie bardziej skorzy są nazwać to "chuligańskim wybrykiem", bądź "eventem", niż "atakiem". Emerytowany porucznik, Antoni Maćkowiak, podejrzewa jednak, że pozornie nieszkodliwe występki są preludium do czegoś bardziej złowrogiego.
Beletristika i književnost