Użytkownik Google
- Oznacz jako nieodpowiednią
Już od kilku lat ujawnia się tendencja do przekazywania większych środków finansowych przez wydawców gier na marketing i promocję niż na sam produkt. Nie żeby było to coś złego, ale nie zawsze wychodzi na dobre graczom i firmom. Tym razem to studio BioWare próbuje dalej popularyzować swoje cenne dziecko, którym jest Dragon Age, i kontynuuje opowieść zapoczątkowaną w Utraconym Tronie. Nadszedł czas na Powołanie, ponownie spisane ręką Davida Gaidera. Od razu zaznaczam, że czytanie tej pierwszej nie jest wymagane, by zrozumieć większą część nowego wątku, gdyż autor zadbał o to, by czytelnik nie pogubił się zanadto, informując o poważniejszych wydarzeniach z przeszłości mających wpływ na rzeczywistość.
Pojęcie "powołanie" odnosi się do sytuacji, w której doświadczony i zaawansowany wiekowo Szary Strażnik wyrusza w swą ostateczną podróż do Głębokich Ścieżek, by wypełnić powinność i aż do kresu sił życiowych walczyć z mrocznym pomiotem. Tak też się dzieje w książce. Członek bractwa rusza ku swemu przeznaczeniu i zapuszcza się w mroki ziemi. Jego siostra, również będąca częścią zakonu, a do tego piastująca stanowisko samej komendantki, doznaje wizji, która to upewnia ją w przekonaniu, że jej brat nie zginął, ale został pojmany, co wywołało niemałe zdziwienie, gdyż nigdy wcześniej mroczny pomiot nie brał zakładników, a przynajmniej tak wydawało się Strażnikom. Tak więc Genevieve, bo tak zowie się przywódczyni straży, wyrusza wraz z kilkoma innymi orlesjańskimi Szarymi Strażnikami do Fereldenu, gdzie mają zaszczyt dostąpić audiencji u króla Marica, by prosić o poprowadzenie ich przez kręte tunele Głębokich Ścieżek.
czytaj dalej na:
http://gameexe.pl/ksiazki/art/2215,Dragon-Age-Powolanie